Sepsa to słowo, które natychmiast wywołuje u większość ludzi przerażenie i poczucie zagrożenia. Nieustannie słyszymy ze środków masowego przekazu o nowych jej przypadkach, a to wszystko powoduje, że czujemy się wobec niej bezradni i wydaje nam się, iż wszędzie możemy się z nią zetknąć.
Sepsa, inaczej zwana posocznicą jest groźna nie tylko dla dorosłych, ale jeszcze bardziej dla dzieci, lecz wbrew powszechnie panującym opiniom, nie można się nią zarazić. Definiując sepsę, określa się ją jako ogólnoustrojową reakcję zapalną wywołaną zakażeniem. Zarazić się więc można tylko czynnikiem powodującym właśnie zakażenie, a są to najczęściej niebezpieczne i stanowiące zagrożenie dla zdrowia wirusy, bakterie oraz grzyby.
Sepsa – wirusy
Wszystkie one przy sprzyjających warunkach, takich jak osłabienie spowodowane inną chorobą lub przy obniżonej odporności, mogą spowodować gwałtowny rozwój sepsy. Bakterie ją wywołujące to często spotykane meningokoki, pneumokoki, paciorkowce i gronkowce oraz niezwykle groźne E coli. Wśród grzybów najczęściej zarażamy się Candida Albicans, a wirusy to te, które odpowiadają za wszelkiego rodzaju gorączki krwotoczne.
Sepsa może się rozpocząć nawet od małego, z pozoru błahego skaleczenia czy otarcia skóry, które jeśli nie zostanie odpowiednio zdezynfekowane i zabezpieczone jałowym opatrunkiem. Otarcie stanowi otwartą bramę, przez którą czynniki zakaźne wnikają do wnętrza organizmu. Z większością z nich nasz układ odpornościowy radzi sobie bez większych problemów i kończy się zazwyczaj na niewielkim stanie zapalnym. Stanem łatwym do wyleczenia za pomocą ogólnodostępnych leków przeciwzapalnych. Jednak niekiedy organizm nie jest w stanie walczyć z wystarczającą siłą i pojawia się wtedy szereg niepokojących objawów mogących świadczyć o rozwijającej się posocznicy.
Objawy, nieleczone zawsze prowadzą do śmierci.
Największym zagrożeniem w przypadku sepsy, jest prędkość, z jaką postępuje zakażenie. Bakterie lub grzyby mnożą się w zastraszającym tempie, błyskawicznie zatruwając krew i inne płyny tkankowe. Mimo rozpaczliwej obrony organizm nie jest w stanie powstrzymać tego procesu, a rosnąca liczba mikrobów zaczyna zaburzać pracę najważniejszych organów, mózgu, serca, wątroby i nerek.
Pierwszym objawem, który powinien wzbudzić zaniepokojenie i spowodować natychmiastowe wezwanie lekarza, są gwałtowne dreszcze, wręcz drgawki spowodowane wysiewem bakterii do krwi oraz wysoka gorączka, często przekraczająca nawet 40 stopni. Może temu towarzyszyć również spadek lub wzrost ciśnienia krwi. Dodatkowo znaczne przyspieszenie akcji serca oraz bladość skóry i pojawiające się na niej wybroczyny. Mają one najczęściej postać niewielkich siniaków, wielkości główki od szpilki, które nie znikają pod naciskiem, a są to zatory bakteryjne powstające w drobnych naczyniach krwionośnych.
Sepsa – diagnoza
Prawidłową diagnozę może jednak postawić tylko lekarz, który zazwyczaj zleca natychmiastową hospitalizację pacjenta. Hospitalizacja z co najmniej trzema występującymi objawami w celu przeprowadzenia szeregu specjalistycznych badań, mających potwierdzić lub wykluczyć jego obawy. Najważniejsze jest rozpoznanie czynnika zakaźnego w krwi i innych płynach ustrojowych. Jednak jeszcze przed otrzymaniem wyników wdraża się kurację antybiotykową, za pomocą leków o szerokim spektrum działania.
Dopiero po dokładnym rozpoznaniu rodzaju powodujących infekcję bakterii czy grzybów, stosuje się antybiotyki dopasowane do ich rodzaju. Równie ważne w walce z sepsą jest leczenie istniejących już objawów, zakłóca ona bowiem szereg ważnych funkcji życiowych, które natychmiast trzeba przywrócić do pierwotnego stanu. Przetacza się więc choremu krew i płyny infuzyjne, mające przywrócić i utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi.
Konieczne jest również przywrócenie równowagi kwasowo-zasadowej organizmu, a jeśli sepsa spowodowała uszkodzenie funkcji nerek, to niezbędne będzie poddanie pacjenta dializom w celu ustabilizowania ich pracy. Często zdarzają się również sytuacje, kiedy zakażenie doprowadziło do poważnego uszkodzenia tkanek, które w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się infekcji trzeba usuwać operacyjnie.
Z roku na rok medycyna otrzymuje nowe narzędzia do walki ze skutkami sepsy. Mimo tego i wysiłków lekarzy, nadal utrzymuje się duża śmiertelność, sięgająca 20, a nawet 40 procent. Choroba niesie ze sobą też szereg powikłań, w postaci nieodwracalnego, trwałego uszkodzenia narządów wewnętrznych. Niekiedy nawet amputacji objętych martwicą części ciała, palców, a nawet większych części kończyn.
Profilaktyka w walce z sepsą
Na zachorowanie na sepsę, jest narażony każdy człowiek. Nieustannie stykamy się z niezliczoną liczbą mogących ją spowodować drobnoustrojów, w domu, w pracy, a nawet w szpitalu. Wystarczy chwila nieuwagi i już rozpoczynają one swoje destrukcyjne działanie. Aby temu zapobiec, należy stosować podstawowe zasady higieny, a przede wszystkim niezwykle starannie oczyszczać i dezynfekować nawet najmniejsze rany.
Szczególną uwagę powinno się zachowywać w stanach chorobowych, kiedy organizm jest osłabiony i skłonny do dalszych infekcji. Warto również przed jakimkolwiek planowanym zabiegiem operacyjnym czy nawet wizytą u dentysty, zastosować profilaktyczną terapię odpowiednimi antybiotykami.